Moje profile: Spotify: Youtube: Facebook: Instagram: Tiktok: X:

Płatna promocja własnej muzyki – czy masz wybór?

Ten post jest dla ludzi którzy tworzą muzykę (niekoniecznie rap/hiphop itd.) i chcą ją promować, dotrzeć do słuchaczy.

Możliwe że zastanawiasz się czy wydać na promowanie swojej muzy pieniądze. Napiszę ci tu co sam robię i myślę. Ten projekt muzyczny wystartowałem bez znajomych, bez ekipy, w kompletnie nieznanej mi scenie.

Dodatkowo moja muza jest gdzieś na obrzeżach gatunku – to też mi nie pomaga bo jestem „dziwny”. Czyli mam naprawdę solidnie pod górkę.

Sam płacę za promocję muzyki od lat – tak własnej jak i cudzej (zdarzyło mi się bawić w wydawcę). Nigdy nie były to wielkie kwoty ale wydaję dość żeby wiedzieć czy to ma sens. Moim zdaniem ma.

W scenie rapowej to chyba temat dość śliski, ostatnimi czasy oberwało się jednemu ze znanych polskich raperów za reklamy na Youtube i rzekome „sztuczne pompowanie” swojej popularności.

Osobiście uważam czepianie się takich rzeczy za głupotę – niezależnie od tego czy robi to gwiazda czy kompletny amator jak ja.

Bo moim zdaniem nie ma innej alternatywy, zwłaszcza jeśli dopiero zaczynasz

Ale jak to, zrobiłem muzę i mam jeszcze płacić za jej promocję?

Rozprawmy się tutaj z podstawowymi dylematami moralnymi jakie możesz mieć.

Ja rozumiem że twoje ego może cierpieć – no bo to ty jesteś artysta, twoja muzyka powinna promowac się sama. A tu jakiś kolo mówi że masz jeszcze płacić za promocję.

Ja uważam tak: zrobiłem muzykę po to, żeby ktoś jej słuchał. Chcę żeby inni wiedzieli co czuję i myślę. Ponieważ uważam że nie ma innego ani lepszego wyjścia, to jestem gotowy zapłacić za to, żeby moja muzyka dotarła do słuchaczy.

Dzięki reklamom od razu dostajesz informację zwrotną. Podoba się, nie podoba. O tak:

Powyższe komentarze dotyczą płatnej reklamy mojego kawałka „Teraz” – jeżeli cię zaciekawiły to możesz posłuchać go tutaj.

Ludzie którzy cię nie znają, nie są kumplami czy znajomymi po prostu często napiszą co myślą. Nic ci nie są winni, to ty zapłaciłeś żeby się znaleźć przed ich oczami.

Inaczej mówiąc zapłacisz też za to żeby ktoś mógł ci pojechać. Warto być na to gotowym i się nie przejmować – to część tej zabawy.

Jakie są darmowe metody promocji muzyki?

Jeżeli dopiero zaczynasz, to masz ze cztery realistyczne drogi: uroda, znajomi, spamowanie na socjalach i tworzenie kontentu.

Uroda i styl

Nie ma co gadać, uroda bardzo pomaga w początkach kariery. Sprawia że płeć przeciwna chętniej klika te wszystkie lajki niezależnie od tego co tam nawymyślasz w kwestiach muzycznych.

To się sprawdza w każdej scenie, nawet w najgłębszym podziemiu i alternatywie.

Artysta jest od tego żeby wyglądał ciekawie, miał styl. Więc jeśli możesz użyć tego na swoją korzyść, to po prostu to zrób.

Ekipa znajomych – świetna pomoc w promocji muzyki

Jeżeli masz dużą i chętną do pomocy grupę znajomych, to wygrałeś los na loterii.

Taka ekipa może bardzo pomóc na początku. Może oszczędzić ci nawet lat mozolnego budowania wiarygodności, relacji z najaktywniejszymi fanami itd.

Fantastycznie jest mieć taką chętną do pomocy ekipę.

Niestety doświadczenie mówi że takiej ekipie dość szybko nudzi się wspieranie twojej twórczości. Część z nich ma własne projekty, poza tym relacja słuchacz-muzyk nie jest monogamiczna. Nie jesteś jedynym muzykiem którego lubią i wspierają.

Początkowy entuzjazm i wsparcie ekipy szybko zmaleją. Będzie to lepsze niż nic, ale bez rewelacji. Nie ma co mieć pretensje, ludzie mają swoje sprawy.

Spamowanie po socjalach

No to stworzyłeś swoje profile na socjalach, wrzucasz tam swoją muzę i generalnie słyszysz cykanie świerszczy.

Z mojego doświadczenia wynika że w scenie rapowej już nawet płatna reklama potrafi ludzi prowokować do negatywnych komentarzy.

Wyobraź sobie co będą robić jak zaczniesz nachalnie spamować, wysyłać dm-y. Na pewno nie stanie się nic z tych rzeczy których byś sobie życzył/życzyła.

Ja mam zasadę że nigdy nie postuję mojej muzy poza moim profilem. Biorę udział w społecznościach wyłącznie jako fan. Jeśli ktoś sprawdzi mój profil i dotrze do mojej muzy – super.

Nie ma nic bardziej żałosnego niż desperacja. Spamując pokazujesz właśnie desperację i niewiele zyskujesz. Nie warto.

Tworzenie kontentu na socjale

Możesz budować swoją popularność jako muzyk poprzez tworzenie kontentu który ludzie chcą oglądać.

Oczywiście musisz też znaleźć sposób na to żeby wpleść w to swoją muzykę – bo inaczej będziesz po prostu bawić ludzi nie dostając nic wzamian.

Tworzenie kontentu to chyba nalepsza strategia na dzisiaj, choć oczywiście nie jest ona dla każdego.

Nie daje też ona żadnej gwarancji powodzenia.

Płatna reklama muzyki – w zasadzie nie ma wyboru

Bardzo szybko zorientujesz się że na socjalach nie docierasz prawie do nikogo. Dlaczego? Bo niby czemu właściciele platform mieliby pozwolić ci za darmo docierać do ludzi?

Oni mogą uwagę tych ludzi sprzedać reklamodawcom – i to właśnie robią.

A ty ze swoją muzyką dostaniesz akurat taki zasięg, żebyś sobie całkiem nie poszedł z danej platformy.

Bo ty im się przydasz – jako konsument reklam właśnie.

Przy tych stale obcinanych zasięgach organiczne (bezpłatne) zdobycie jakiejkolwiek bazy fanów zajmie ci całe lata.

Rozumiem że każdy ma jakieś marzenia o „viralu” i jakiejś popularności zdobytej w ciągu jednej nocy.

Tylko że nie ma na to przepisu, viral jest dziełem przypadku.

Na scenie są artyści o ugruntowanej pozycji. Mają własną publiczność. To o nich mówią i piszą ci którzy mają zasięgi – bo taki temat interesuje ludzi.

To dlatego influencer który nagrywa swój pierwszy kawałek z miejsca staje się gwiazdą – bo już ma publiczność zanim nagrał ten swój pierwszy numer. O tak:

Screenshot posta Hype o współpracy Buddy i Louisa Villaina.
Budda ogłasza że wchodzi w rap – i z miejsca jest na czołówkach największych portali. Ty jak zaczynasz nie masz nic. LV też cię raczej na feat nie weźmie.

Znani artyści zmonopolizowali większość dostępnej uwagi. Ty i ja walczymy o jakieś resztki z pańskiego stołu. Nie żalę się tutaj, stwierdzam fakt.

Taka jest rzeczywistość że ty i ja nie mamy innego wyjścia niż zapłacić za to, co znani artyści dostają za darmo.

Moim zdaniem im mniej masz realnych fanów czy ludzi którzy wspierają twoją działalność muzyczną, tym bardziej nie masz innego wyjścia niż płacić za reklamę.

Widzę to po tym jak mozolnie zdobywam pojedyncze streamy na Spoti, followersów na Fejsie, YT czy Tiktoku.

Większość (tak z 90%) tych naprawdę mizernych efektów jakie mam zawdzięczam płatnym reklamom. Bez nich nie miałbym kompletnie żadnej publiczności, robiłbym muzykę dla siebie.

Bez płatnych reklam nie miałbym jak dać mojej muzyce szansy być odkrytą przez tych którym mogłaby ona pasować.

Jako początkujący muzyk masz wybór. Możesz się obrazić na rzeczywistość i fanów za to że nie potrafią poznać się na twoim geniuszu.

Możesz też popchnąć sprawy do przodu – wtedy płatne reklamy są świetnym narzędziem.

Dzięki reklamom możesz się szybciej przepchnąć przez ten najgorszy moment w którym ja jestem teraz – mam niemal zerowe zasięgi, niemal zero słuchaczy i wyglądam na socjalach na kompletnego leszcza.

Jedynie na Tiktoku udało mi się zdobyć ponad 1000 obserwujących. Jak? Ano zapłaciłem za reklamy (prawie 1000zł, w tym oprócz obserwujących dostałem ponad 100k wyświetleń moich filmików). Inwestycja ta okazała się zresztą kompletnie bezsensowna, nie odniosłem z tego żadnych korzyści.

Liczyłem naiwnie że link w bio który można mieć mając powyżej 1000 fanów przełoży się na streamy na Spoti. Nie przełożył się, nawet po kampanii promującej odwiedziny profilu.

W idealnym świecie każdy artysta miałby rzesze fanów i słuchaczy. W rzeczywistości musisz ich sobie wywalczyć. Musisz ich odebrać już znanym i lubianym artystom, bo doba ma tylko 24 godziny i ludzie przeznaczają tylko jej część na słuchanie muzyki.

Płatne reklamy są dzisiaj moim zdaniem jedynym w miarę pewnym sposobem przebicia się ze swoją muzyką do ludzi.

Płatne reklamy muzyki są uczciwe

Oglądałem wywiad z ziomkiem co był menago Taylor Swift na początku jej kariery. Powiedział on fajną rzecz o reklamach – że ludzie którzy klikają reklamy wybrali cię.

Oni wiedzą że to jest reklama, posłuchali fragmentu twojego kawałka i kliknęli żeby dostać więcej.

Nikt ich nie zmusił, nikt ich nie oszukał. Sami podjęli tą decyzję. Czy to jest gorsze od organicznego zdobywania słuchaczy? Tak, ta osoba odkryła twoją muzykę bo zapłaciłeś. Czy to coś złego?

Osobiście uważam płatne reklamy za uczciwy sposób zdobywania słuchaczy.

Za własne pieniądze promujesz własną muzykę – nie ma tu żadnych ale. Bez względu na to czy zapłaciłeś czy nie, to słuchacze decydują czy będą twojej muzyki słuchać.

Płacąc dajesz im i sobie szansę która w dzisiejszych czasach jest bardzo trudna do wygenerowania za darmo.

Nikogo o nic nie musisz prosić, nikomu nic nie jesteś winien. Nikogo nie spamujesz, nie robisz z siebie desperata. Zamiast kolejnej głupoty wyświetla się komuś muzyka z gatunku jaki lubi.

Uważam że reklamy to być może jedyna uczciwa droga na skróty jaką można obrać w tej zabawie w muzykę. Jeżeli masz kasę – próbuj.

Będziesz szybciej wiedzieć czy cała ta twoja zabawa w artystę ma jakikolwiek sens.

Scroll to Top